Zwolnij dla siebie

Oparcie się globalizacji i homogenizacji miast poprzez popieranie różnorodności kulturalnej, ochronę środowiska naturalnego, promocję tradycyjnych lokalnych produktów oraz dążenie do poprawy jakości życia. Tak w dość skomplikowany sposób swój cel definiuje powstały we Włoszech pod koniec XX wieku ruch Cittàslow - ruch miast niespiesznych. I chociaż formalnie ruch Cittàslow skupia miasta mniejsze niż 50 tysięcy mieszkańców, jego idee coraz chętniej wdrażają w życie pojedyncze rodziny: zwalniają, by cieszyć się życiem.

Odrzucić Wyścig szczurów

Pojęcia „wyścig szczurów” w dzisiejszych czasach tłumaczyć nikomu nie trzeba. Pozbawiona sensu, bezwartościowa i niekończąca się pogoń współczesnego człowieka, dążącego do osiągnięcia materialnego i zawodowego sukcesu dla wielu zakończyła się tragedią. Stres związany z pracą, niezapłacone godziny nadliczbowe, próba osiągnięcia poziomu oczekiwanego przez szefa lub choćby przez otoczenie często kończy się rozpadem relacji rodzinnych lub problemami zdrowotnymi.

Mało tego. Coraz częściej dochodzimy do wniosku, który bardzo trafnie sformułowała amerykańska aktorka Lily Tomlin: Problemem w wyścigu szczurów jest to, że nawet jeżeli wygrasz, to ciągle jesteś szczurem. Nic więc dziwnego, że ruchy takie, jak przytoczone na wstępie „niespieszne miasto” zyskują coraz większe uznanie. Także w Polsce.

Bezwzględna urbanizacja

Zjawisko uciekania z miasta staje się coraz powszechniejsze i coraz bardziej modne. Ceny nieruchomości w mieście powodują, że urbaniści chcą za wszelką cenę wykorzystać każdy metr kwadratowy. Ba! Każdy metr sześcienny! Rosną więc nowe budynki ściana przy ścianie, jakby ich budowniczowie zapominali, dla kogo one powstają.

Zarządcy miejskiego centrum wycinają kolejne drzewa, które uniemożliwiają wprowadzenie lewoskrętów, dodatkowych pasów ruchu lub po prostu przeszkadzają w szybkim przejeździe przez skrzyżowanie. Także to dzieje się rzekomo dla dobra mieszkańców. Szybki tramwaj. Obwodnica. Rama komunikacyjna za oknem. To nie oderwane od rzeczywistości przykładu. Wystarczy popatrzeć na właścicieli położonych w najbardziej spokojnej - jak zdawało się przed laty - okolicy Koziego Borku: wówczas oazy spokoju - dziś miejsca ulicy dojazdowej do drogi ekspresowej S11. Czy w tej sytuacji kogokolwiek dziwi systematyczny spadek mieszkańców choćby Ostrowa notowany od 2014 roku przez Główny Urząd Statystyczny?

2014 72 890 -43
2015 72 754 -136
2016 72 635 -119
2017 72 526 -109
2018 72 364 -162
2019 72 050 -314

Wybieramy Miejskie sypialnie

Co ciekawe, zmniejszająca się populacja Ostrowa nie powoduje, by w jakiś szczególny sposób odczuwało to zjawisko samo miasto. Mieszkańcy Ostrowa nie wyprowadzili się bowiem zbyt daleko.
- Miasta te wyludniają się na rzecz ośrodków podmiejskich, tworząc tzw. sypialnie - tłumaczy to zjawisko dla portalsamorzadowy.pl dr Dorota Kałuża-Kopias z Uniwersytetu Łódzkiego. - W ten sposób region nie traci mieszkańców, a miasto zachowuje wszystkie funkcje. Wzrasta też komfort życia jego mieszkańców.

I tu pada słowo-klucz: komfort życia mieszkańców. Dzisiejsze ośrodki podmiejskie to nie wsie znane z serialu „Czterej pancerni i pies”. To spokojne, ale i wygodne, bo praktycznie samowystarczalne centra.

Jeżeli na miejscu znajduje się przedszkole i szkoła, jeśli znajdują się sklepy spożywcze i wielobranżowe z artykułami pierwsze potrzeby, wchodzące często w skład jednej z popularnych sieci sklepów, jeśli na miejscu znajduje się kościół, boisko ze sztuczną nawierzchnią, to czy trzeba czegoś więcej?

I jeszcze do tego wszystkiego świadomość, że dojazd samochodem do centrum pobliskiego miasta zajmuje jedynie 15 minut, a na dodatek skorzystać można z usług autobusów liniowych Miejskiego Zakładu Komunikacji... Przejazd z jednego końca miasta na drugi często potrafi zająć więcej czasu!

Nieplanowana 
Wartość dodana

- Życie w pośpiechu powoduje znaczący spadek efektywności i kreatywności, zwiększając zarazem frustrację oraz liczbę błędów i pomyłek - zauważają smutną prawidłowość zwolennicy idei „miast niespiesznych”.

Paolo Saturnini, burmistrz Greve w Chianti zauważa z kolei, że „niespieszność” nie oznacza powolnego rozwoju czy pozostawania w tyle, ale używanie nowych technologii dla polepszenia standardu życia w miasteczkach, mających stać się idealnym miejscem do życia. Wartością dodaną dla tak pomyślanego stylu życia jest możliwość funkcjonowania w zgodzie i w bliskości z naturą.

Czy wiedzą Państwo, że ponad 28% powierzchni powiatu ostrowskiego stanowią tereny leśne? Wycieczki rowerowe z rodziną czy treningi biegowe w lasach to tylko wybrane możliwości czekające na tych, którzy decydują się zainwestować w swoją spokojniejszą przyszłość wybierając życie podmiejskie. Park Krajobrazowy „Dolina Baryczy”. Rezerwat przyrody „Wydymacz”. Liczne pomniki przyrody. Ostoja ptaków o randze europejskiej. Obszar Specjalnej Ochrony Ptaków. Wyznaczone przez Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze trasy piesze, rowerowe, konne a nawet kajakowe. To wszystko powoduje, że życie w zdrowym i cichym miejscu, bez pośpiechu, z dala od pracy zawodowej, z dala od zgiełku miasta przestaje być marzeniem, a staje się codziennością, w której nie ma potrzeby nieustannej kontroli wskaźników jakości powietrza.

Szukasz?

Szukasz wymarzonego domu? Może warto rozejrzeć się tuż poza granicami miasta? ■